Co tu dużo mówić, Marta jest fajną babeczką, z którą można o wszystkim porozmawiać a przy okazji podecoupage'ować:):):)
Spotkania miałyśmy dwa, na pierwszym spotkały się też nasze dzieci i to sprawiło, że nie udało nam się zrobić tego, czego chciałam się nauczyć z decoupage a co Marta miała mi pokazać.
Spotkanie drugie było już bardziej kameralne, obie "sprzedałyśmy" dzieci abyśmy mogły bardziej skupić się na "pracy".
Oczywiście nie obyło sie bez plotkowania, ale przy okazji Marta ozdobiła mi pudełko.
Z moich zasobów drewienek do ozdabiania wybrałam największe pudło, w którym będę trzymała moje skarby zarówno biżuteryjne (kamee, zegarki, kolczyki) jak i inne przechowywane dotąd w rozpadającej się kasetce.
Ozdobionego pudełka na razie Wam nie pokażę, ponieważ jeszcze będę je lakierowała, nanosiła drobniutkie poprawki na zawijaskach z szablonów. Przyznam się tylko że niewiele jest w nim mojej pracy... Marta ozdabiając je pokazywała mi bielenie, cieniowanie, kropkowanie...
Na innym przedmiocie pokazała mi także patynowanie i tutaj większość patynowania zrobiłam już ja (bardzo mi sie ten sposób ozdabiania przedmiotów spodobał).
Teraz natomiast pokażę Wam mój prezent, jaki przygotowałam Marcie.
Jest to Tilda, inna niż dotąd szyłam. Wykrój wzięłam z książeczki, którą zakupiłam jakiś czas temu (o książeczce można było przeczytać TU).
Jest tutaj wiele błędów, widocznych gołym okiem... No cóż, może kiedyś uda mi się uszyć lalę idealnie (technicznie idealnie) teraz jednak najważniejsze jest to, że Tilda Marcie bardzo przypadła do gustu a to jest największe szczęście, kiedy podarunek szczerze cieszy osobę obdarowaną:):):)
Tilda na sukience oraz chustce na włosach ma przyszyte przepiękne kwiatuszki, które wydziergała dla mnie Trilli oraz listki które zamówiłam sobie do tworzenia kartek okolicznościowych w sklepie internetowym www.scrap.com.pl (jeżeli dobrze pamiętam).
No i znów się rozpisałam...
ja tam nie widze żadnych błędów!!Tilda jest przesłodka ... i bardzo elegancka! Nic dziwnego, że sie spodobała.
OdpowiedzUsuńja też nie widzę błędów a wręcz przeciwnie Tilda jest bardzo ładna i faktycznie inna niż dotychczasowe :)))
OdpowiedzUsuńAle ślicznotka!Jola,ale Ty wszechstronna jesteś :)
OdpowiedzUsuńTrilli ja tam nie chcę nic mówić... ale i Tobie niczego nie brakuje :):):)
OdpowiedzUsuńI znów Twoje kwiatuszki wykorzystałam, a miały być do karteczek...
Oj będę musiała u Ciebie złożyć na nie następne zamówienie:):):)
Ystin, Polly... są błędy... choćby nóżki... może na zdjęciach to się nie rzuca w oczy, ale one są takie jakby nierówne w wypchaniu... mają górki wzgórki i pagórki hihihihihi...
OdpowiedzUsuńLala jest śliczna. Pięknie dobrałaś kolory i ozdobiłaś ją. A jeśli ma nawet gdzieś jakieś nierówności, to właśnie na tym polega urok HAND MADE.Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńŚliczna Anielinka i bardzo oryginalna - z każdej strony idealna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agnieszka
Fantastyczna i doskonała...gdzie w niej jakieś błędy?
OdpowiedzUsuńA pudełka koniecznie pokaż, strasznie ich jestem ciekawa :)
Pozdrawiam
I Ty i Trilli jesteście dla mnie mistrzami. najlepsze jest to, ze nigdy nie brałam udziału np w candy z takimi laleczkami, bo twierdziłam ze nie będę miała ich gdzie dać, i tylko będą miejsce zabierac i się kurzyć, ale te Twoje mają w sobie duszę. One są inne niż wszystkie. Przemawiają do mnie :) zawsze wolałam praktyczne rzeczy, ale twoje dziewczynki sa wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńŚwiat blogowy jest zupełnie inny jak otaczająca nas rzeczywistość, sama spotkałam klika wspaniałych Kobietek i dobrze mi się z tym żyje.
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogłaś przy pomocy Marty udoskonaliś swój warsztat deku ;-)
Tilda jest urocza !!!!
Pozdrawiam Agnieszka
Och kochana zazdroszczę Ci tego spotkanka.
OdpowiedzUsuńTilda cudna wesolutka i radosna :) Zdolniacha z Ciebie :)
Co Ty kobieto chcesz od tej lali!!!
OdpowiedzUsuńŻADNYCH absolutnie błędów na tej cudnej lali nie widzę!:)
OdpowiedzUsuńAle słodziutka Tildunia... I te dodatki... loczki, kwiatuszki!! Przepiękna!!
OdpowiedzUsuńNie bądź dla siebie taka krytyczna! Tilda jest boska :)) Zapraszam do siebie na... http://craftowanie.blogspot.com/2011/07/niespodzianka.html
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Mamonku, naprawdę nie kokietuję... poprostu zauważam swoje błędy... a najczęściej je zauważam tuż po sesji zdjęciowej, kiedy na poprawki (można powiedzieć) jest już za późno...
OdpowiedzUsuńjestem typem człowieka, który rzadko jest zadowolony z tego co zrobi i gdy ktoś pochwali jej "dzieło" a ono ma błędy od razu zaznacza, że jest ono "niedoskonałe"...
taka już jestem, nie wiem dlaczego...
poza tym tak jak już wcześniej pisałam jestem z zawodu krawcową, to mój pierwszy zawód... i jako "profesjonalistka w zawodzie" widząć swoje błędy nie potrafię ominąć ich i chełpić się pochwałami udając że ich nie ma...
Lala (ta, czy poprzednie) ogólnie też mi się podoba, jednakże ma kilka błędów i to że o tym wspominam to naprawdę nie jest z mojej strony kokieteria a raczej "dmuchanie na zimne", przecież tak wiele dziewczyn szyje przepiękne lale i po spojrzeniu na moje anielinki od razu potrafiłyby wskazać o które błędy mi chodzi...
Fajnie że się rozpisałaś, bo jest o czym pisać :) Tildy się nie czepiaj. A na zdekupażowane rzeczy czekam ;)
OdpowiedzUsuńNies podtkałam twórcy, który by nie krytykował swojej pracy ;) Jak dla mnie lala jest cudniasta!
OdpowiedzUsuńfajniutka tilda:)
OdpowiedzUsuńJolu Anielinka jest piękna i niczego jej nie brak! :))) Wszyscy się nią zachwycają i mi zazdroszczą :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze raz baaardzo dziękuję Ci za miłe spotkanie :)bardzo się cieszę, że mogłam Ciebie poznać :))))
I raz jeszcze dziękuję za śliczny prezencik :)
Ściskam i pozdrawiam :))))
Marta.
Witaj Jolu:) Tilda jest przepiękna i słodziutka!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam i życzę słonecznego dnia:)
I ja się przyłączę do pochwał:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Tilda jest przesłodka, bardzo urokliwa, i te wszystkie detale. Praca na medal, brawo!!!
Pozdrawiam gorąco
no i rosnę:):):)
OdpowiedzUsuńbardzo milo jest czytać te wszystkie słowa pochwały:):):)
Marteczko i ja bardzo dobrze sie na naszym spotkaniu bawiłam, było niezwykle miło:0
Było tak, jakbyśmy się znały od dawien dawna i zobaczyły sie na kolejnym spotkaniu...:):):)
Tak, tak, anielinka wyszła anielsko i nie ma w niej ani jednego błędu ...i ma fajną sukienkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń