Tym razem nie miałam w ogóle czasu na wycinanie losów i tzw "ręczne" losowanie...
W losowaniu nowego domu dla Magdaleny pomógł mi mój Osobisty Mąż:)
Podałam więc Osobistemu liczbę osób chętnych do przygarnięcia Magdaleny (było Was 62 osoby), po czym usłyszałam liczbę... 40!!!
Pod 40-tym komentarzem ukryła się KoralinaArt :):):)
Ta oto śliczna Magdalena powędruje więc do Ciebie Koralino, i w tym miejscu proszę o maila z Twoimi danymi do wysyłki :)
Magdalenę ubrałam w szrości, notabene są to moje ulubione kolory:)
Uszyłam Magdalenie sukienkę na wzór sukeinki, którą szyłam sobie na wesele brata (jak się nie mylę) dwa lata temu:)
Pewnie niektóre z Was już rozpoznały tę charakterystyczną dolną falbanę sukni, prawda?
Suknię, a w zasadzie cały strój można uznać za karnawałowy (choć nie jest to przebranie)... A to za sprawą materiału, z którego uszyłam sukienkę.
Jego nazwy już nie pamiętam, ale fajne jest to, że jest to kratka czarno biała, z wplecioną srebrną nitką:):):)
Nie wiem jak na Was, ale na mnie ten materiał zrobił i nadal robi wrażenie.
Aha, nie wiem jak szyć obuwie Tildom, więc jestem chętna usłyszeć jakieś wskazówki:)
A na dzień dzisiejszy dolną partię nóg Magdaleny przewiązałam jedynie szarym sznurkiem, ktory kupiłam sobie kiedyś do gorsetu...
Ale się rozpisałam... A tu najwyższy czas pokazać tę ślicznotkę:):):)
Poznajcie Magdalenę, nową przyjaciółkę KoralinyArt.