Choć zmówienie na te karteczki miałam już dawno, dopiero dzisiaj je zrobiłam (poprawka: dzisiaj czyli w piątek... ten post pisałam w noc z piątku na sobotę).
W dni robocze nie miałam siły się nimi zająć, zbyt duże było zmęczenie materiału.
Jednakże w związku z tym, że od dzisiaj znów jestem na zwolnieniu lekarskim (Natalia ma zapalenie oskrzeli), w tzw. międzyczasie, pomiędzy przygotowaniem śniadania a obiadu i kolacji, zrobiłam te trzy karteczki.
Jednakże w związku z tym, że od dzisiaj znów jestem na zwolnieniu lekarskim (Natalia ma zapalenie oskrzeli), w tzw. międzyczasie, pomiędzy przygotowaniem śniadania a obiadu i kolacji, zrobiłam te trzy karteczki.
Kartki jeszcze dzisiaj trafiły do swoich właścicieli.
Najpierw powstały dwie proste karteczki na Dzień Mamy...
Jako trzecia powstała kartka komunijna (mój debiut komunijny, trochę nieudany).
Kartka ta nie jest taka, jaka miała być, po pierwsze był mały wypadek...
Papiery, z których miała być zrobiona zostały potraktowane wodą z wazonu, w którym stały kwiaty... Mikołaj przez nieuwagę go przewrócił i klops... Woda popłynęła na mój stół roboczy cały zastawiony materiałami do scrapowania. Najbardziej ucierpiały właśnie papiery:(
Na zdjęciach brakuje na kartce jednej półperełki, podczas fotografowania nawet nie zauważyłam jej braku (hihiihihihihi...).
Po sesji druga półperełka znów zamieszkała obok napisu :)
Po sesji druga półperełka znów zamieszkała obok napisu :)
Poza tym nadal cierpię na brak tonera w drukarce, nie mam stempli typowo komunijnych dlatego napis zrobiłam pieczątką z wymiennymi literkami kiedyś zakupioną w Lidlu...
Jak widać i dodatków komunijnych typu hostie w kielichu, czy krzyż na hostii również nie posiadam.
Drukarka uziemiona dlatego nakleiłam tylko krzyżyk od Boei i wciąż nie jestem pewna, czy powinnam Go tutaj takiego samotnego zamieszczać...
(a fuj, ależ narzekam...)
Dobrej nocy życzę:)
Jolunia, ależ ślicznie natworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńKartka komunijna wcale nie musi mieć kielicha czy hostii, choć te niewątpliwie ułatwiają sprawę.
Na Twojej nie widać wylanej wody - jest delikatna, elegancka i piękna :)
Ewcia, bo tamte zalane wodą papiery odłożyłam do wyschnięcia a kartkę zrobiłam z zupełnie innych...
OdpowiedzUsuńno właśni... ja z natury leń jestem i lubię sobie ułatwiać życie (hihihihihihi....)
naprawde sliczne karteczki najbardziej mi sie podoba ta z dziewczynka ale to juz sprawa gustu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Maggis miło mi, że Ci się podoba ta Ale ta dziewczynka jest tak słodka, że chyba nie byłoby karteczki czy jakiegokolwiek innego scrapka, który by sie nie podobał:):):
OdpowiedzUsuńPrzepiękne karteczki, podobają mi się wszystkie trzy ale serce skradła mi dziewczynka :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne są i takie bardzo Twoje!
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie widzę niedoskonałości :)