Jakoś nie mogłam się do tego zaproszenia zabrać, ale gdy już nie było "zmiłuj się" zmęczenie trzeba było opanować i nad zaproszeniem dla Wiktora popracować:):):)
Kartka zrobiona w 100% ze ścinków papierów (nie wliczając bazy kartki oczywiście).
"Na żywo" cudniejsze:):):)
Kartka jest przecudnej urody:) naprawdę..a dla mnie tym bardziej urocza, że mój Mąż ma tez na imię Wiktor:) fajnie byłoby gdyby dorośli takie właśnie zaproszenia sobie wysyłali:))) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńŚliczne to zaproszenie! Pomysł na morskie fale miałaś świetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O raju- cudo! Nie widziałam tak pomysłowego zaproszenia - wspaniale je skomponowałaś, no i ten pomysł na flagę, chłopczyka, zawieszki - bomba! :)
OdpowiedzUsuńFenomenalny pomysł z wodą z dziurkacza :D mnie ten dziurkacz umarł, niestety :(
OdpowiedzUsuń:):):)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za miłe słowa:)
Kasiu, ten biegnący chłopczyk biegnący tak "zamaszyście" narzucił pomysł na bieg z flagą w ręku.
No przecież każdy z nas zwłaszcza będąc dzieckiem chciał wszystkim na około obwieścić o swoich urodzinach i najlepiej wszystkich na około zaprosić:):):)
Jamajko, ale to nie mój pomysł z tą wodą...
OdpowiedzUsuńPodejrzałam tę wodę u kogoś już nie pamiętam kogo, ale było to dawno temu:)
Rewelacyjna ta kartka:)
OdpowiedzUsuńAle Wiktor pięknie na te urodziny zaprasza!
OdpowiedzUsuńcudowna karteczka, niesie za sobą powiew lata
OdpowiedzUsuńGenialna jest, jak się patrzy na tego malucha, który tak gna to aż się buzia uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńPRZE-PRZE-PRZEWSPANIAŁE!
OdpowiedzUsuń