Matko, jaka to jest mozolna ciężka i delikatna praca... Decoupage'owanie przy tym to tzw "pryszcz", w moim odczuciu oczywiście:)
Podziwiam więc Wszystkich Tych, którzy z taką pasją z takim umiłowaniem precyzji w detalach tworzycie swoje cudowne, przepiękne Ttildy:):):)
Pierwszy raz uszyłam Tilde... w większej części maszynowo, ale i tak mam obolałe, poranione palce rąk:(
Pomimo tego, że szycie nie jest mi obce, że był czas, kiedy szycie było moim źródłem utrzymania, to miałam duże trudności z uszyciem ciałaka czy sukienki Tidy...
Moje palce wolą chyba jednak krawiectwo ciężkie, wola uszyć kurtkę, spodnie czy żakiet. Jest to dla mnie najzwyczajniej łatwiejsze.
Moja Tilda już wyfrunęła z domu, będzie niespodzianką w wymiance aniołkowej
Jest również odpowiedzią na #12te Wyzwanie Szuflady "Anioły są wśród nas":):):)
piekna :) juz robie slimate oczy na jej widok, wyszla ci rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńTilda wyszła świetnie. Dumnie się prezentuje. Gratuluję efektu, wcale nie widac że to pierwsza.
OdpowiedzUsuń(Ja coś wiem o tym, bo też próbowałam je szyc:)
Pozdrowienia z Leśnego Zakątka
Jola....jakaż to elegantka :)
OdpowiedzUsuńno cudnie!!!!
Jolu, ona jest cudowna i taka urocza! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba oj bardzo...
Jolu pieknie ci wyszła Anielinka. Uwielbiam kolor jej sukienki. Jest bardzo elegancka. Masz rację ja również podziwiam dziewczyny, które szyją tildy i inne piękne rzeczy. Narazie nie wyobrażam sobie bym mogła coś takiego uszyć ... nawet serduszka wychodza mi takie sobie ... no ale praktyka czyni lepszym prawda?
OdpowiedzUsuńBrawo, mam nadzieję, że coś nam jeszcze uszyjesz Joluś.
Miłego dnia.
Pierwsza Anielina? no nie powiedziałabym:D
OdpowiedzUsuńTwoja pierwsza jest prawdziwa pieknoscia! Dobrze ze nie widzialas mojej premierowej lalki, no zreszta nie odwazylabym sie jej pokazac, choc na usprawiedliwienie musze dodac, ze jeszcze nie mialam zadnych wykrojow i lalke uszylam "na oko" a ze jestem krotkowidzem wiec i efekty byly oplakane ;)
OdpowiedzUsuńZ czasem czlowiek przywyczai sie do wszystkiego i jest coraz lzej, tego Ci zycze,pozdrawiam
Jak dla mnie wspaniała !!!
OdpowiedzUsuńNapewno następne uszyjesz szybciej i bez uszcerbku na zdrowiu ;-)
Pozdrawiam Aga
A ta ślicznotka przyleciała do mnie, razem z ślicznymi serduszkami "decu" i całym mnóstwem różności... Z całego serca Ci Jolu dziękuję za tak wspaniały wymiankowy prezent :)
OdpowiedzUsuńI gdybyś nie napisała, że to pierwsza Twoja tilda, nigdy bym w to nie uwierzyła, dla mnie jest perfekcyjna i bardzo ładna...i idealnie wpasowała mi się do wystroju sypialni. DZIĘKUJĘ!
a proszę bardzo Mazmika:):):)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę moja pierwsza Tilda, ale tak jak wspomniałam już w tym poście... Szyjąc ją nie siedziałam przy maszynie po raz pierwszy... Kiedyś szycie było moim zajęciem zawodowym, ale trudno było się z tego utrzymać więc się przekwalifikowałam i od tamtego momentu miała, awersję do szycia... Jednakże za sprawą blogów to się powoli chyba zmienia, takie cuda w nich pokazujecie, tak inspirujecie, że się przełamałam i maszyna powróciła do łask:):):)