Swoje aniołki miałam przygotować dla Mazmiki, i to właśnie do Moniki trafiła Tilda z poprzedniego postu, trzy serduszka z masy solnej ozdobione motywem aniołków wyciętych z serwetek paierowych (motyw bardzo popularny, mam nadzieję, że Monika nie ma na niego "alergii") oraz coś słodkiego i przydasie... Wszystko zgodnie z wymaganiami wymianki:)
Z tego co wiem, Monice fanty się spodobały, cieszę się bardzo bo martwiłam się czy tak będzie...
Monika jest naprawdę zdolną osobą, zresztą sami zobaczcie, szczerze polecam blog Mazmiki do obejrzenia, tzw "opad szczęki" gwarantowany:)
Jolciu Tilda jest cudna! Nigdy nie starczyło by mi energii żeby taką swtworzyć :)
OdpowiedzUsuńZgłosiłam twój blog do sympatycznych klimatów. Jesli będziesz miała ochotę, to wstąp tam i zgłoś też 5 swoich ulubionych blogów...ciężko je wybrać, ale wydaje mi się, że warto, może akurat damy komuś radość :)
Jola,Twoje prace są śliczne...masz te łapki zdolne.masz też bardzo teraz okrojony czas aby poświęcić się rękodziełu-więc tym bardziej podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńsame śliczności ! serduszka urocze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
ale cudne...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, wspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz bardzo Ci dziekuję :)
I niepotrzebne było to zamartwianie się, że coś mi się nie spodoba...to była cudowna niespodzianka :)
Ciepło pozdrawiam
Cieszę się, że podobają Wam się moje tworki oraz prezent, które Monice podarowałam:)
OdpowiedzUsuńAle jeżeli chodzi o stres wywołany myślami "czy mój prezent się spodoba"to pewnie każda z Was też go przechodzi, przecież tak trudno trafić w gust osoby, której się w ogóle nie zna, prawda?
A w przypadku Moniki doszedł jeszcze jeden stresogenny czynnik, Monika jest niezwykle uzdolnioną osobą, tworzy przepiękną makramową biżuterię, szyje Tildy, decoupage'uje, ozdabia pudełka, chyba też szydełkuję... pewnie jeszcze mogłabym długo wymieniać te wszystkie umiejętności jakie posiada Mazmika...
No ale prezent się spodobał więc tylko się cieszyć:)
Spokojnej Nocy życzę:)