Podczas pobytu w Centrum synek nie dał mi odejść od siebie ani na chwlkę, więc i nigdzie po Warszawie się nie szwędałam w poszukiwaniu przydasi.
Dzisiaj zaczęłam robić kartkę na urodziny portalu Scrapujące Polki i patrząc na to jaki piękny bałagan przy tym wyprodukowałam pomyślałam, że zrobię jego kilka zdjęć i pokaże co ja (oprócz kartki) zrobić potrafię:)
Jedna kartka a tyle bałaganu przy tym....
Ale to u mnie normalne... Robienie bałaganu to jest to, co jole_zole robią idealnie:)
Najzwyczajniej w świecie bałagan leży w mojej naturze i ja już się z tym nawet pogodziłam (natomiast mąż mój osobisty jeszcze się przed tym dzielnie broni, hihiiihihi...).
Przeglądając Wasze blogi wpadłam na post Kreatywnego Pola, na który moje zdjęcia idealnie pasują, więc nie omeszkam zamieścić tam linku do mojego twórczego bałaganu.
Karteczka, o której wyżej wspomniałam jest już prawie skończona, został mi jeszcze tylko do zamieszczenia tekst, ale o dziwo to mi sprawiło największy problem, ponieważ brakuje mi do niego kilku ważnych elementów.
Mam nadzieję, że do jutra wpadnę na jakiś fajny pomysł co do jego wyglądu i brzmienia:)
A tymczasem chwalę się twórczym joli_zoli bałaganem, chociaż jak oczywiście wiadomo, nie ma czym:):):)
Ojej, zapomniałabym...
Przecież jak zwykle karteczkę robiłam z przeszyciami maszynowymi, jednakże nie pokażę tego etapu mojej pracy, ponieważ zapomniałam zrobić zdjęcia z wygospodarowanym na ławie miejscem na moją niezastąpioną panią Łucznikową Typ 466.
Nawet nie wiem ile ona sobie liczy lat, po ukończeniu szkoły średniej kupiłam ją od koleżanki a już wtedy była dłuuuuuugo używana:):):)
A nie... Są zdjęcia:)
Mam trzy w komórce, więc jedno z nich tu zamieszczam...
Dodam tylko, że ostatnie cięcia nożem do tapet robiłam już na kolanach (oczywiście na kolanach miałam położony panel podłogowy, który od zawsze służy mi jako podkładka do cięcia owym nożem...).
Bałagan? Jaki bałagan? To najnormalniejsze miejsce pracy twórczej!
OdpowiedzUsuńSłodki, artystyczny nieład;) U mnie zwykle jest podobnie:)
OdpowiedzUsuńOOO pole bitwy :) super a już myślałam że ze mną jest coś nie tak kiedy coś tworze i domownicy huczą że zrobiłam bałagan :)
OdpowiedzUsuńJa podobny twórczy porządek mialam przy nauce, co moją mamę-pedantkę doprowadzało do szału ;) A praca z materiałami teraz... hmm, jest jeszcze gorzej, zwłaszcza jak muszę klika wzorów połączyć :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że marek mógłby ci cos powiedziec o bałaganie u mnie..brakuje mi takich skrzyneczek i wszystko trzymam w wielkim pudle z którego się wszystko wysypuje :P
OdpowiedzUsuńczyli bałaganienie nie jest tylko moją domeną... jakże się cieszę hehehehehehe...
OdpowiedzUsuńpodobny post zamieszczę jeszcze po szyciu lalki wtedy dopiero zobaczycie niezły bajzel mojego autorstwa!!!
wtedy zały pokój jest w ten bajzel zaangażowany...
pozdrawiam wszystkich:)
Jolu - ja mam dokladnie tak samo. Robię jedną kartkę, a bałagan wskazywałby na conajmniej 10;-) Najgorzej jest, kiedy w tym samym dniu robię kartki i biżuterię. Wtedy rodzina nie ma praktycznie miejsca dla siebie...
OdpowiedzUsuńPiAnko, witaj:) Oj dawno Cię "nie widziałam"...
OdpowiedzUsuńja rzadko łączę dwie prace... przy jednej jest już wystarczająco mało miejsca w domu:):):)
O łaczeniu trudno powiedzieć, raczej o niesprzątnięciu po jednej i zaczynaniu drugiej. A ja jakoś nie mam czasu ostatnio na dłubaninki, więc jak już cos jednak robię, to na sprzątanie czasu nie mam kompletnie ;-)
OdpowiedzUsuńChyba każda z Nas przy tworzeniu ma wokół siebie "artystyczny nieład". Marzy mi się pracownia, w której mogłabym taki swój porządek pozostawiać, bez tracenia czasu na sprzątanie.
OdpowiedzUsuńHihi, jakbym widziała mój pokój podczas procesu "twórczego "...
OdpowiedzUsuń