Nie wiem dlaczego... no tak mnie ponosi, że...
I z tej mojej wewnętrznej złości decyzja zapadła... nic lepszego nie wymyślę... Okładka "Skrzydlatych myśli" pozostanie taka jaką stworzyłam przedwczoraj...
Zostanie choć jak patrzę na prace innych dziewczyn uczestniczących w Wyzwaniu to na widok moich ręce mi opadają....
Mam nadzieję, że choć Wy dzisiaj macie lepsze humory:)
To wszystko.
Cała książeczka...
Niepotrzebnie się stresujesz :-) wszystko jest piękne i dopracowane.. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńpodpoisuję się pod Lusiaczką;-)
OdpowiedzUsuńtkaninka kupiona w Niemczech a skrzydełka faktycznie ze skórki;-) pozdrawiam
Jolcia, Ty jak mój Stefek. On dziś się tak gryzie w rękę, że mi juz żal patrzeć. Nerwowy jest jak nie wiem co. A wczoraj z kolei ślina mu się lała jak z kranu. To chyba z pogodą związane.
OdpowiedzUsuńW sprawie spania w czasie kursu u Asket się nie martw. Obgadamy wszystko.
Kochana, nie narzekaj, utrzymanie całości w jednolitej stylistyce to wcale niełatwa sprawa, a Tobie się to udało! Ta okładka świetnie pasuje do całej reszty! Złości i smutkom mówimy stanowcze nie i myślimy o przyjemnych rzeczach:)
OdpowiedzUsuńNie stresuj się wpadnij do mnie na Candy na polepszenie nastroju ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Przecież jest pięknie!!!
OdpowiedzUsuńCałość idealnie zgrana!
Mi się bardzo podoba
pozdrawiam!
cudna całość!:))
OdpowiedzUsuńdziękuję za pełen udział:))
momonie kochany...
OdpowiedzUsuńja byłam wczoraj zła bez powodu... a na pewno nie złościłam sie na swoje prace...
no może troszkę żal mi było, i jest nadal, że ja tak nie potrafię jak inni...
ale na pewno moja złość nie była wywołana niezadowoleniem z tego co zrobiłam na wyzwanie skrzydlatych myśli...
mój mąż by podsumowałby mój wczorajszy nastrój trzema słowami, czyli, że to "typowe dla kobiet
'...
i miałby rację.... bo wczorajszy dzień to był taki "dzień typowego kobiecego focha"...
pozdrawiam wszystkich i bardzo, bardzo dziękuję za Wszystkie wasze słowa:):):)
Cudownie wyszło !
OdpowiedzUsuń