113. I jeszcze kartka dla Babci Uli:)

Dzsiaj odwiedzałam z dziećmi Babcię Ulę (moją mamę), więc w noc poprzedającą te odwiedziny już z kompletnych resztek papierów jakie miałam zrobiłam dwie kartki, ale tylko jedna z nich zdążyła uczestniczyć w sesji fotograficznej... bardzo skąpej zresztą(jedno zdjęcie).
Oto karteczka dla Babci Uli:)
Skromniutka bardzo, troszkę krzywo przycięta, w ozdobach bardzo oszczędna, ale nie chciałam robić takiej samej kartki jak ta z poprzedniego postu tylko, że w kolorze sepii...
Na tej Babcinej kartce znów pojawiło sie To zdjęcie znalezione w internecie.
I ono zostało przeze mnie wydrukowane na kalce technicznej lecz tym razem wydrukowane jak widać w kolorach czarno-białych.
Jedna z tych dziewczynek (ta starsza, siedząca na ławeczce po prawej stronie) jest tak podobna do mojej mamy, że aż trudno w to uwierzyć!
Więc już z góry mam do zdjęć z tym dziewczęciem słabość.
I dlatego już dzisiaj wiem, że ta mała ślicznotka jeszcze nie raz pojawi się w moich pracach czy to kartowych, czy decoupage'owych, szyciowych, czy też solniaczkowych:):):)
Tło dla zdjęcia stanowi moje służbowe biurko, hihiiii...
A co tam, niech i moje miejsce pracy ma choć raz udział w pokazywaniu Wam moich robótkowych zmagań :)

112. Moje pierwsze kartki.

Jutro wybieramy się do babci mojego męża, nasze dzieci miały w związku z tym robić kartki z życzeniami dla prabaci, jednakże jak to małe brzdące w chwili, kiedy mieliśmy rozpocząć pracę nad kartkami, zmieniłi swoje plany.
I tym sposobem mama (czyli ja ) pozostała samam na placu boju...
Chcąc godnie podejść do tematu zebrałam wszystkie materiały, które mogłyby mi się przydać do stworzenia kartek (szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia tego bałaganu, który mnie otaczał podczas ichrobienia) i ruszyłam w tak zwany bój...
Albo One, albo Ja...

Do stworzenia tych dwóch kartek dla Babć wykorzystałam:
 - wydruk zdjęcia dwóch dziewczynek oraz grafikę znalezione w internecie,  tak naprawde przygotowane do decoupage'u, 
- papier wizytówkowy srebrny oraz w kolorze ecri,
- koronki bawełniane,
- biały i brązowy sznurek bawełniany, wstążki,
- turkusowe przeźroczyste koraliki (takie do tworzenia biżuteri),
- drewniany guziczek w kształcie serca,
- srebrną i złotą farbę akrylową,
- oraz białe i błękitne piórko.
Żałowałam, że nie mam choć jakichś papierów do tworzenia profesjonalnych kartek (z których zakupem noszę się już od dawna), żadnych tuszy, stempli, nitów, kwiatków itp rzeczy wykorzystywanych w scrapbookingu...
Trudno, kartki powstały z tego, co nazbierałam podczas decoupage'owania, solniaczkowania, szycia czy tworzenia biżuteri:)

Koniec końców z efektu finalnego jestem bardzo zadowolona:)
Szkoda  tylko, że zdjęcia są kiepskiej jakości, ale robiłam je przed chwilą, w sztucznym świetle.
Próżna jestem, nie dam rady poczekać do dnia jutrzejszego, żeby Wam te kartki pokazać...
Zbyt wielka duma i chęć pochwalenia się mnie ogarnęła:)
A poza tym nie wiem, czy jutro zdążyłabym je obfotografować, ponieważ do Babć wyjeżdzamy tuż po śniadaniu.

Aha, drugą z tych kartek (tę biało-błękitną z wyszywającą pięknością) zgłaszam do 16tego Szufladowego wyzwania, którego tytuł brzmi "Dzień Babci i Dzień Dziadka".

111. Smutasowe CIASTECZKA?

To prawda...
Smutno mi jakoś...
Bo brudna ta zima...
Bo w ogóle zima...
Bo słońca za mało...
Bo mój tato jest bardzo ciężko chory...
Bo dzieci długo i co chwilę chorują...
Bo koleżanka w pracy nogę skręciła...
Bo czasu za mało a chciałoby sie znów coś własnymi rączkami stworzyć... :(

Więc może CIATECZKO będzie strzałem w dziesiątkę na poprawę mojego humoru...
Nie wiem czy Wam się te moje CIACHA spodobają, mam nadzieję, że tak.
Będą to kolczyki, trzy pary, więc obdarowane będą trzy osoby.
Jak znam siebie będą pewnie jeszcze jakieś dodatkowe drobne niespodzianki, jednak w tym momencie jeszcze nie wiem jakie.
Kolczyki zrobiłam już dawno, nie znalzały sobie nowego właściciela, więc pomyślałam, że trochę im pomogę.

Zasady CIACHA standardowe:

- zostaw komentarz pod tym postem. Napisz, które kolczyki Cię interesują,

- umieść informację na pasku bocznym Twojego bloga wraz z aktywnym linkeim do mojego CIACHA oraz jego zdjęciem (wybierz zdjecie tych kolczyków, które chciałabyś/chciałbyś przygarnąć),

- jeżeli nie masz bloga zostaw komentarz pod tym postem ze wskazaniem kolczyków, które przypady Ci do gustu, oraz adresem mail do siebie.

Losowanie CIASTECZKA odbędzie sie...hmmmmmmm... niech pomyślę...
Wybieram termin 1 marca 2011r.,
Dzięki temu zdążę wysłać przesyłki do Dnia Kobiet i tym sposobem Ktoś będzie miał prezent na swoje lub też nie swoje Święto:)
Zapisy do ostatniego dnia miesiąca co zwie sie luty:)
Zapraszam więc do zabawy:)

A oto moje CIASTECZKA:

Kolczyki nr 1: Srebro, kryształki Swarovskiego, opale fasetowane, turkusy

Kolczyki nr 2: Srebro, koraliki lampwork, elementy platerowane

Kolczyki nr 3: Srebro, plastry korala, koraliki drewniane, koraliki crackle

110. Jeszcze romantycznie czy też to jest już kicz?

... To pierwsze moje pytanie.
Kolejne dotyczyć będzie rodzaju lakieru jakim powinnam polakierować ten komplet?
Nie lubię błyszczącego, ale wydaje mi się, że Tu będzie lepiej wyglądał aniżeli matowy...
Aha, i jeszcze jedno wyjaśnienie...
Na krawędziach zarówno bransoletki jak i kolczyków widać złotą farbę.
W rzeczywistości nie jest ona tak intensywna, tak ciemna i tak agresywna...
W realu całośc jest troszkę bardziej stonowana:)
A w ogóle to ja nie wiem dlaczego jak już coś decoupage'uję to  jest do decoupage z motywem różanym? No i niejednokrotnie  z wykorzystaniem koloru różowego...
Chyba w końcu wyleczyłam się z "nielubienia" różowego , którego nabawiłam się w latach osiemdziesiątych...
Fakt, tamten róż był zupełnie inny, że tak powiem "tragiczny", ale pozostawił w mojej głowie tak trwały uraz, że do niedawna na wspomnienie o tym kolorze dostawałam dreszczy... (w przenośni oczywiście:)
Pewnie śpicie, więc wszystkim grzecznym dzieciom i dorosłym miłych snów życzę:):):)

109. Kamea w muszli.

Chyba tą "perełką" jeszcze się tu nie chwaliłam...
Jest to Kamea wyrzeźbiona w muszli, jest to rzecz wiekowa.
Moja mama dostała ją od swojej mamy a mojej babci. Bacia natomiast dostała ją od swojej mamy czyli mojej prababci.
Czy ten śliczny przedmiot jest jeszcze starszy tego nie wiem, ale przy najbliższej okazji zapytam się babci od kiedy ta wciąż szumiąca muszla jest w Naszej rodzinie.
Kamea nie jest jeszcze moja, ale mama obiecała, że w pewnym momencie mi ją podaruje:):):)
Już sie jej u siebie nie mogę doczekać:)

108. Tkaninowe "perełki" do wygrania:)

W Projektowni Jednoiglec są do wygrania te śliczne tkaniny.:)
Jeżeli ktoś się jeszcze na Candy w Projektowni nie zapisał a chciałby te cudeńka przygarnąć  niech się śpieszy, ich losowanie odbędzie się za kilka dni... 17 stycznia:)

107. Z prośbą o Wasz Głos:)

Witajcie:)
Mój blog uczestniczy w konkursie "Blog Roku 2010" organizowanym przez www.onet.pl.
Od wczorajszego popołudnia od godziny 15tej można głosować  sms-owo na blogi, które się Wam podobają...
Jeżeli komuś z Was mój blog przypadł do gustu, będzie mi bardzo miło jeżeli oddacie na Niego głos wysyłając

sms o treści:   H00676 

 pod nr telefonu:   7122 

(koszt SMS, to 1,23 zł brutto).

Ja dopiero za chwilę zagłosuję, ponieważ jak na złość nasz komputer zepsuł się przedwczoraj totalnie (jestem u Mamy i u mojej Mamuśki korzystam z połączenia internetowego).
Dzisiaj mąż zawiózł naszego "inwalidę" do informatyka, nie wiadomo kiedy będzie naprawiony, wiec nie wiem kiedy będę znów miała z Wami "łączność". :(:(:(

Pozdrawiam i życzę Miłego Dnia:):):)

106. Piękny i Bestia :)

W zasasdzie odkąd założyłam sobie ten blog zastanawiałam się czy kiedyś w ogóle pokazać tu siebie, tak "od A do Z"...
Ale po uszyciu Magdaleny tak jakoś naturalne wydało mi się pokazanie sukni, która stała się prototypem dla Magdowej sukienusi.
A jak najlepiej pokazać suknię jak nie na "modelce"?
Oczywiście ze mnie żadna modelka, niska jestem, z nadwagą, niezbyt urodziwa...
Ale co tam, suknię szyłam sobie, więc na sobie ją pokazuję:)
Mam nadzieję, że mąż mój nie będzie na mnie zły, że i Jego Jestestwo tu ujawniam.
Okaże się jak wróci z pracy hihihiihii...

105. Losowanie CIASTECZKA:)

Późno troszkę to losowanie sie odbyło, ale najważniejsze, że się odbyło dzisiaj i że  została wylosowana osoba, która przygarnie Tildę - Magdalenę.
Tym razem nie miałam w ogóle czasu na wycinanie losów i tzw "ręczne" losowanie...
W losowaniu nowego domu dla Magdaleny pomógł mi mój Osobisty Mąż:)
Podałam więc Osobistemu liczbę osób chętnych do przygarnięcia Magdaleny (było Was 62 osoby), po czym usłyszałam liczbę... 40!!!
Pod 40-tym komentarzem ukryła się KoralinaArt :):):)
Ta oto śliczna Magdalena powędruje więc do Ciebie Koralino, i w tym miejscu proszę o maila z Twoimi danymi do wysyłki :)
Magdalenę ubrałam w szrości, notabene są to moje ulubione kolory:)
Uszyłam Magdalenie sukienkę na wzór sukeinki, którą szyłam sobie na wesele brata (jak się nie mylę) dwa lata temu:)
Pewnie niektóre z Was już rozpoznały tę charakterystyczną dolną falbanę sukni, prawda?
Suknię, a w zasadzie cały strój można uznać za karnawałowy (choć nie jest to przebranie)... A to za sprawą materiału, z którego uszyłam sukienkę.
Jego nazwy już nie pamiętam, ale fajne jest to, że jest to kratka czarno biała, z wplecioną srebrną nitką:):):)
Nie wiem jak na Was, ale na mnie ten materiał zrobił i nadal robi wrażenie.
Aha, nie wiem jak szyć obuwie Tildom, więc jestem chętna usłyszeć jakieś wskazówki:)
A na dzień dzisiejszy dolną partię nóg Magdaleny przewiązałam jedynie szarym sznurkiem, ktory kupiłam sobie kiedyś do gorsetu...

Ale się rozpisałam... A tu najwyższy czas pokazać tę ślicznotkę:):):)
Poznajcie Magdalenę, nową przyjaciółkę KoralinyArt.