Bardzo spóźniony jest ten parawanik. Ale nie dlatego, że nie chciało mi się go zrobić, wręcz odwrotnie! Prób jego zrobienia było kilka, ale każda nieuadana.
Dopiero kiedy w akcie desperacji przejrzałam swoje wykrojniki i wynalazłam jeden mogący służyć za element łączący ścianki parawanika - praca poszła jak z kopyta.
Tło zrobiłam sama za pomocą gessa, pasty modelującej, mgiełek koloryzujących, tuszy Distress, tuszy Ayedy, stempli, masek (Agaterii, Primy), farb złotych akrykowych, brokatu Primy świecącego w ciemnościach (świeci zegar wykonany za pomocą maski z Agaterii, który posypałam świecącycm brokatem).
Dzieje się tu trochę jak widać :)
Przód parawanika w pełnej krasie...
I tył parawanika :)